Strony: 1
Witam serdecznie
Nie owijając w bawełnę od 3 lat utkwiłem w pętli chwilówek, które próbuję spłacić aż do dziś... Niestety dług wciąż rośnie mimo rozłożenia u wielu windykacji pożyczek na raty, to jednak nie jestem w stanie spłacać miesięcznie ponad 3000zł.
Obecnie pracuje na czarno i wciąż poszukuję legalnej pracy by móc udokumentować chociażby swe zatrudnienie. W spłacie pomaga mi mama która ma zasiłek pielęgnacyjny(opiekuje się swoim ojcem, którego część emerytury również idzie na spłatę) od maja tego roku na kwotę 500zł na czas nieokreślony, również finansowo wspiera nas brat który sam spłaca kredyt, resztę kwot na spłaty zdobywamy poprzez dodatkowe zapożyczenie się u znajomych/rodziny bądź też kolejne chwilówki(niestety chyba już wszystkie odwiedziliśmy).
Mam 21 lat, wpis w BIGinfomonitor oraz ERIF, chwilówki w ponad 10 parabankach, 2 pożyczki społecznościowe na portalu kokos oraz karta kredytowa vanquis bank. Pracuje na czarno i poszukuję wciąż legalnej pracy. Miesięcznie dajemy radę spłacać ponad 2000zł z tych długów jednak to za mało oraz przez to zaniedbujemy takie sprawy jak opłata za mieszkanie/rachunki. Potrzebna kwota to 50 000zł, od instytucji/prywatnej osoby, kogokolwiek... naprawdę tracę jakiekolwiek chęci do życia przez to wszystko... Miesięcznie jestem w stanie spłacać raty po 1000zł nawet przez 10lat... proszę o kontakt chirty93@gmail.com!
Chłopie...
żadna prywatna czy nie instytucja nie udzieli Ci pożyczki, a na pewno nie 50 000 zł na takich warunkach.
Moja dobra rada..skoro spłacasz po 2, to spłacaj po 1-1,2 z 500 odkładaj na jakieś konto i za 4-5 lat to spłacisz i będziesz miał dodatkowo odłożone 20-25 000....
a jeśli pracujesz na czarno to negocjuj mniejsze spłaty, jeśli się nie zgodzą na to to trudno
ma racje
Chłopie...
żadna prywatna czy nie instytucja nie udzieli Ci pożyczki, a na pewno nie 50 000 zł na takich warunkach.Moja dobra rada..skoro spłacasz po 2, to spłacaj po 1-1,2 z 500 odkładaj na jakieś konto i za 4-5 lat to spłacisz i będziesz miał dodatkowo odłożone 20-25 000....
a jeśli pracujesz na czarno to negocjuj mniejsze spłaty, jeśli się nie zgodzą na to to trudno
Popieram przedmówców, kolejny kredyt nie jest rozwiązaniem w Twojej sytuacji! Mimo wszystko nie załamuj się, trzymam za Ciebie kciuki.
Najpierw standardowa informacja. Po cholerę było brać te chwilówki??? (ok, skończyłem i już się nie wymądrzam bo sam wiem jak to jest). Teraz do rzeczy.
Wbrew pozorom jesteś w dość dobrej sytuacji (dla Ciebie a nie dla pożyczkodawców) ponieważ:
- pracujesz na czarno (nikt nic od Ciebie nie zabierze)
- masz możliwości spłacania długów
Może i rozwiązanie spotka się z negatywnym odzewem ale co tam. Ja bym zrobił na Twoim miejscu tak:
1. Maksymalnie odkładał kasę w bezpieczne miejsce (najlepiej do własnego sejfu) i czekał aż zgłosi się komornik
2. Komornik nic Ci nie zrobi bo... nie masz dochodu oficjalnego
3. Piszemy do KAŻDEJ z firm o UMORZENIE odsetek z propozycją spłaty SAMEGO kapitału (argumentując, że możesz spłacać po 100 zł, 200 zł, 500 zł... czy ile tam będziesz mógł). Spłacamy największe długi pojedynczo. Reszta musi poczekać (i tak poczeka). Ewentualnie zacząć spłacać firmy, z którymi się dogadaliśmy.
4. Następnie kolejna firma itd.
Najważniejsze jest to, że:
- od punktu 1 do punktu 2 minie kilka miesięcy (ok. 3) a to pozwoli Ci "ukryć" kasę, którą comiesięcznie przeznaczasz na obecne spłaty (3x3,000 zł = 9,000 zł)
- jedynie firmy Vivus, Wonga oraz Vanquis Bank mogą Cię wpisać do BIK także na tych firmach skup się najbardziej. Popatrzmy na to rozsądnie - w Vivus maksymalna pożyczka to 3,500 zł czyli prawie tyle co miesięczne Twoje wszystkie raty. Zostaw je i spłać najpierw Vivus.
Kolejna pożyczka Cię nie uratuje i suma summarum i tak jej nigdzie (na Twoje szczęście) nie dostaniesz (nie wierz w cuda jeżeli zgłosi się do Ciebie jakiś prywatny inwestor oferujący cuda).
Pomysł może i niezbyt w porządku do pożyczkodawców (sam inwestuję na kokosie) ale co tam...